Projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej został skierowany 24 marca do Sejmu (). 29 marca został skierowany do I czytania w komisjach jako projekt rządowy (). Ku czemu zmierza „nowy sio”? Odpowiedź na to pytanie daje się wyprowadzić z przestudiowania następujących dokumentów:
30.11.2016 - NIK o systemie informacji oświatowej ();
30.11.2016 – Szczegółowa informacja o wynikach kontroli NIK z roku 2015 (zatwierdzona 29.08.2016) ();
01.12.2016 – Mój komentarz do raportu NIK ze wskazaniem wszystkich najważniejszych wniosków zawartych w raporcie NIK ();
28.01.2017 – Szczegółowa informacja o wynikach kontroli NIK wzbogacona o stanowisko MEN do tej informacji oraz opinię NIK do stanowiska MEN ();
05.10.2016-27.03.2017 – Dokumenty powstałe w procesie legislacyjnym powstawania projektu zmiany ustawy ();
26.01.2017 – Zapis przebiegu posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży (nr 71) oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (nr 92) obejmującego rozpatrzenie informacji NIK o wynikach kontroli systemu informacji oświatowej wraz ze stanowiskiem w tej kwestii Ministra Edukacji Narodowej ();
24.03.2017 – Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej wraz z uzasadnieniem ().
Przestudiowanie całości wyżej wskazanych treści nie należy do najłatwiejszych czynności. Zalecam skupienie się głównie na uzasadnieniu do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej; pouczające wielce jest także zapoznanie się z zapisem przebiegu posiedzenia komisji – zapis ten dodatkowo udostępniam w formacie edytowalnym ()(dokonałem wyróżnienia czerwoną barwą najważniejszych fragmentów z tego zapisu). Uważam, że nie warto już się skupiać na raporcie NIK (to, co jest najważniejsze opisałem krótko i jednoznacznie w komentarzu do tego raportu) – rządowy projekt zmiany ustawy „ucieka” od tego, co wskazano w raporcie NIK.
W perspektywie zadanego na początku tego tekstu pytania: „Ku czemu to zmierza…?” zacytuję poniżej dwa ważne teksty – moim zdaniem, dla „klikających” w szczególności w „nowym sio” – najważniejsze.
Na poziomie etapu konsultacji Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty postulowało, aby w projekcie pojawiły się zapisy zwalniające szkoły i placówki z konieczności wprowadzania danych i prowadzenia lokalnych baz danych do wejścia w życie projektowanych zmian (sierpień 2017). Uwaga OSKKO nie została uwzględniona, ponieważ (MEN) „procedury przewidziane w nowym SIO – poprzez gromadzenie danych uczniów i nauczycieli – zmierzają do zapewnienia danych o wysokim stopniu rzetelności.”
…gromadzi się dane o uczniach i o nauczycielach – to taka tylko drobna uwaga (zwykłe z mojej strony czepianie się…), ale co oznacza zwrot „wysoki stopień rzetelności”? W żadnym dokumencie nie znalazłem definicji tego „stopnia” i jego „wysokości” – czyżby to zwykły bełkot…?
…a dalej jest ciekawiej w ramach wyjaśnienia braku uwzględnienia uwagi OSKKO: „Do zapewnienia wysokiej jakości danych i prawidłowego funkcjonowania nowego SIO konieczne jest wprowadzanie danych do systemu przez podmioty do tego zobowiązane, zwłaszcza w okresie funkcjonowania starego SIO” - …”wysoki stopień rzetelności” i „wysoka jakość danych” – obie „wysokości” jako skutek po prostu wklepywania danych…(?); …i dalej: „Umożliwia to ciągłe usprawnianie nowego SIO oraz pozwala na zdobywanie wiedzy użytkowników SIO w zakresie prawidłowego przekazywania danych.”
Czyli dlaczego nie uwzględniono praktycznej uwagi OSKKO? Tu jest jednocześnie (wreszcie) odpowiedź MEN(CIE) na pytanie: po co jest „nowy sio”?
- …po to, żeby się go nauczyć obsługiwać…
- …po to, aby CIE(MEN) wiedziało, co działa nie tak i co należy usprawnić…
Ale przecież projektowany jest „najnowszy łebowy sio”, w którym będzie się dane gromadzić poprzez przeglądarkę internetową… - warto także poczytać niektóre z innych uzasadnień zwłaszcza odmowy uwzględnienia wybranych „postulatów”.
Myślę jednak, że najszerszą wizję odpowiedzi na pytanie „ku czemu to zmierza…?” daje się odnaleźć w wypowiedzi pani minister Anny Zalewskiej (posiedzenie komisji sejmowych):
„[…] Chciałabym powiedzieć kilka słów ogólnych. […] Zacznę od mojego ulubionego rysunku. Proszę państwa, to jest SIO. W tej chwili to jest najbardziej skomplikowany, ale również najbardziej strzeżony system, z którym związane i powiązane są również inne systemy. W związku z tym szczególnie chronimy – razem z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych – właśnie dostęp, ale tak, by samorządom absolutnie niczego nie ograniczać. To, […], wybrzmi w nowej ustawie. Będzie ona kierowana w tej chwili do Rady Ministrów. Już jest po uzgodnieniach. Będą konsultacje. Można będzie jeszcze do tej ustawy zerkać, dlatego że rzeczywiście... Chcę podziękować NIK i dlatego tutaj jestem, mimo że odpowiadałam na pytania w sprawach bieżących, ponieważ izba współpracowała z nami i wskazywała na niedogodności starego systemu, która to współpraca zaowocowała tym, że nawet te zalecenia, które pojawiają się w raporcie NIK, właściwie są już zrealizowane i są w projekcie ustawy. Nie ukrywamy, że nowy SIO będzie bardzo nowoczesnym i bardzo sprawnym narzędziem, w którym tego rodzaju sytuacje, […], że ktoś się pomyli, właściwie będą niemożliwe. To znaczy, że nie będzie można np. wpisać określonej liczby dzieci, bo trzeba będzie wpisać tam PESEL. Będziemy agregować różnego rodzaju informacje. Będziemy mieli precyzyjne informacje o pieniądzach, które są delegowane do poszczególnych szkół. Będzie to wreszcie merytoryczna dyskusja na temat finansowania oświaty i tego, w jaki sposób to weryfikujemy. Być może wtedy już urzędy kontroli skarbowej nie będą tak systematycznie w samorządach, bo nie wiem, czy państwo wczoraj słyszeli informację, że oto w Gdańsku... Poproszę o kontrolę jednak urzędy kontroli skarbowej. Przez kilka lat udawało się wyprowadzać w gdańskiej szkole pieniądze. Księgowa wyprowadziła ponad 1 mln zł. To są pieniądze m.in. z subwencji oświatowej. To pokazuje, jak cenne jest to, co zdarzy się za moment – nowoczesne narzędzie w postaci nowej ustawy, a przede wszystkim nowej technologii SIO.”
Choć mam odwagę to szeroko komentować – nie uczynię tego. Boję się, że mój skromny komentarz mógłby zakłócić wysoki stopień rzetelności i wysoką jakość wypowiedzi pani minister. Samodzielnie, proszę, dotrzyj czytelniku do „ulubionego rysunku” pani minister. Należy oczywiście oczekiwać, że „najnowszy łebowy sio” będzie się cechował równie wysokim stopniem rzetelności i jakości. A „to, co zdarzy się za moment – nowoczesne narzędzie w postaci nowej ustawy” z całą pewnością będzie całkowicie spójne z „nową technologią SIO”. I wszystko się zgadza – NIK kontrolujący „nowy sio” wskazywał niedogodności „starego sio”, a zalecenia z raportu NIK „właściwie są już zrealizowane” i będąc zrealizowanymi „są w projekcie ustawy”. I słusznie pani minister – proszę nie ukrywać, „że nowy SIO będzie bardzo nowoczesnym i bardzo sprawnym narzędziem”.
Krzysztof Sługocki, 03.04.2017
|