„Stary SIO” do 01 marca 2019 roku! Tak – nie do marca roku 2018 – …do roku 2019! I to nie jest żaden dowcip.
12 września opublikowano zmieniony projekt ustawy o finansowaniu zadań oświatowych (). Obecny etap prac legislacyjnych: „Rada Ministrów”. Kolejnym etapem to już będzie skierowanie projektu do Sejmu.
W art. 83 projektuje się: „W ustawie z dnia 15 kwietnia 2011 r. o systemie informacji oświatowej (Dz. U. z 2016 r. poz. 1927 i 1984 oraz z 2017 r. poz. 60, 777, 949 i 1428) wprowadza się następujące zmiany:
10) w art. 105 wyrazy "31 grudnia 2017 r." zastępuje się wyrazami "1 marca 2019 r.";
Projektuje się zmiany także w paru innych artykułach ustawy o SIO:
„12) wart. 112:
a) w ust. 1-3 i 5 wyrazy "w latach 2013-2017" zastępuje się wyrazami "w latach 2013-2018",
b) w ust. 4 wyrazy "w latach 2012-2017" zastępuje się wyrazami "w latach 2012-2018";
13) w art. 113 w ust. 1 wyrazy "w latach 2012-2017" zastępuje się wyrazami "w latach 2012-2018";
14) w art. 130 w ust. 2 wyrazy "za lata 2007-2017'' zastępuje się wyrazami "za lata 2007-2018";”
Jeszcze „ciekawsza” zmiana dotyczy art. 132:
„15) w art. 132 wyrazy "z dniem 1 marca 2019 r." zastępuje się wyrazami "z dniem 1 marca 2021 r.".”
Art. 132 dotyczy utraty mocy przepisu art. 101 (to jest tego art., który sankcjonuje brak „prowadzenia baz danych oświatowych” poprzez „stary SIO…
Art. 101 straci moc – projektuje się teraz, że „z dniem 1 marca 2021 r.”…
Co tu komentować?
Dlaczego planuje się tak znaczące wydłużenie okresu dalszego funkcjonowania „starego SIO”? Czy przedłużano by ten okres, gdyby nowe „nowe SIO (SIOWEB)” w dającej się ogarnąć przyszłości służyło wreszcie wypełnianiu celów wpisanych w art. 1 ust. 1 ustawy o SIO? W jednym przepisie wskazuje się "1 marca 2019", a w kolejnym "1 marca 2021" - czyżby jest to może pierwszy sygnał tego, że w jednej z kolejnych wersji "nowe SIO" dopełni swej ewolucji i stanie się czymś na podobieństwo "starego SIO", tyle że obsługiwanym przez przeglądarkę internetową (to taka tylko luźna dywagacja...)? I jak to się ma do nowego projektu KSDO (czyżby następca SIO)?
Już tylko na wszelki wypadek powtórzę po raz kolejny (teraz to już dla czystości tylko mego sumienia - innych sumień, doświadczam, że za mikry jestem, aby je poruszyć) – cele wpisane w art. 1 ustawy o SIO są powszechnie wypełniane poprzez gromadzenie danych (o zbiorczej i statystycznej naturze – tu głównie o uczniach i nauczycielach) w „starym SIO”. Czyli – kurde, jakież to proste – gromadzenie danych osobowych (art. 3 ust. 2 ustawy o SIO) nie wypełnia celów wpisanych w art. 1. Czyli naruszana jest elementarna zasada legalności przetwarzania danych osobowych wynikająca z art. 26 ustawy o ochronie danych osobowych, gdzie się stanowi, że przetwarzanie danych osobowych ma być zgodne z prawem, a rozumie się przez to (o czym także w oczywisty sposób stanowi się w tym samym art. 26), że w szczególności wtedy jest „zgodnie z prawem”, gdy owe dane są „zbierane dla oznaczonych, zgodnych z prawem celów”. Dodatkowo właśnie tworzona przeglądarkowa aplikacja nowego „nowego SIO (SIOWEB)” zaczyna mijać się prawem i to już od wnoszenia wniosku o uzyskanie danych dostępowych (które to wnoszenie w przeciwieństwie do prawa jest nazywane "wnoszeniem wniosku o upoważnienie"!), czyli zanim jeszcze zacznie się te dane osobowe w nowym po nowemu przetwarzać…
I to sobie trwa tak od roku 2013… - ręce opadają, włosy dęba stają, mózg się lasuje,…
Mnie to nie szokuje. Mnie to bawi. Poziom paranoidalnej niefrasobliwości już dawno przekroczył możliwe wcześniej do wyobrażenia granice. I dlatego jest to takie nie za bardzo zdrowo „fascynujące” - …do jakiego miejsca to dojdzie?
Napiszę więcej – z paru ciekawych źródeł wiem, co wkrótce będzie dalej – i chyba będę tu o tym „donosił”.
Krzysztof Sługocki, 13.09.2017
|